Grupa "Golden Train 2025" w końcu usłyszała, że ich wniosek o pozwolenie na poszukiwania legendarnego Złotego pociągu został przyjęty – ale pod warunkiem. Świdnickie Nadleśnictwo wydało tylko częściowe zezwolenie, które obowiązuje w najbliższej, pierwszej fazie działań. Przyznany przywilej dotyczy pola o powierzchni ok. pół hektara, położonego w strefie chronionej, gdzie przyroda jest szczególnie ceniona.
Warunki uzyskanego pozwolenia
Na zgodę można liczyć jedynie pod warunkiem, że wszystkie prace będą nadzorowane przez leśników i że nie zostaną naruszone rośliny oraz systemy korzeniowe. Żadne ciężkie maszyny nie mogą wjeżdżać na teren – jedynie ręczne detektory i tradycyjne narzędzia, takie jak łopaty, szpadle i łaty do wykopów, są dopuszczone. Według Mariusza Wojciechowskiego, zastępcy leśnika, wykopy mogą mieć maksymalny wymiar 30 × 30 cm i głębokość do 50 cm, co ma chronić glebę i florę.
„Udzieliliśmy zgody na pierwszą fazę, ale podkreślamy, że każde dalsze działanie wymaga osobnego pozwolenia i ścisłej kontroli”, mówi Jerzy Zemiłek z Nadleśnictwa Świdnica.
Jak długo potrwa cały projekt?
Procedura administracyjna jest rozbudowana. Po uzyskaniu wstępnej zgody od leśnictwa, grupa musi jeszcze liczyć się z następującymi etapami:
- zatwierdzenie przez regionalną dyrekcję ochrony środowiska,
- pozwolenie od dyrekcji generalnej,
- uzyskanie zgody od ministra środowiska,
- opinię konserwatora zabytków, który do tej pory nie wydał ostatecznej decyzji.
Jerzy Zemiłek ostrzega, że każdy z tych kroków może wydłużyć się nie w tygodniach, a w miesiącach, a nawet latach, w zależności od tempa pracy urzędów i ewentualnych odwołań. W praktyce oznacza to, że choć grupa wyznaczyła wstępny termin – sierpień 2025 – to realny termin odkrycia pociągu może się znacząco przesunąć.
Co więcej, sam plan „Golden Train 2025” obejmuje cztery etapy, z których pierwszy jest jedynie wstępny skan terenu przy pomocy detektorów metalu. Dopiero po zebraniu wstępnych danych i uzyskaniu kolejnych pozwoleń, grupa będzie mogła przystąpić do bardziej inwazyjnych działań, które będą wymagały jeszcze surowszych warunków ochronnych.
Warto zaznaczyć, że teren, na którym prowadzone są poszukiwania, jest częścią cennego ekosystemu leśnego. Dlatego każde wykopanie ziemi wymaga nie tylko formalnej zgody, ale i praktycznej ochrony przyrody – leśnicy będą monitorować każdy ruch, aby nie doszło do nieodwracalnych szkód.
Na razie grupa „Golden Train 2025” koncentruje się na ręcznych przeszukaniach i analizie danych z detektorów, licząc, że choć małe fragmenty ziemi zostaną poddane badaniom, to właśnie tam może kryć się jedyny w swoim rodzaju skarb.